wtorek, 24 lipca 2012

Born to be wild.



Silver Garson
ur. 13 maja 1990 roku w Londynie.
Spikerka radiowa, kawoholiczka, koneser tanich win, zawodowy bałaganiarz, wyśmiewacz wszystkiego, beznadziejnie zakochana w ironii, kochanka gitary o imieniu Martin.
Córka policjanta i piosenkarki, siostra największego chama na świecie. Najlepsza przyjaciółka jednego praktykującego i drugiego niepraktykującego narkomana. Zakochana tylko raz w życiu, trzy lata temu w tym, którego imienia (Dan), ani nazwiska (Bladwin) nie wolno wymawiać. Zraniona wiele razy, lecz co jej nie zabije, to ją wzmocni.

Wróciła do rodzinnych stron po kilku latach mieszkania w Nowym Jorku, akurat na ślub swojej kuzynki. Przestało jej się tam układać i kompletnie podobać. Jedyna rzecz, która od dzieciństwa dobrze jej wychodziła, to wyzywanie cierpliwości ludzi na pojedynki Nie było sensu czekać na utraconą miłość, albo na nową. Nie było sensu tkwić w badziewnym nowojorskim radiu, gdzie jej współpracownik w zasadzie nie znał się na muzyce. Nie było sensu wracać na studia, z których została wyrzucona, skoro miała już doświadczenie w zawodzie. Nie było też sensu pić sików zamiast porządnej czarnej kawy, bo najbliższe miejsce z napojami, jakie miała koło miejsca pracy, to hipsterski Starbucks.  
Nie, dzięki. 
Mimo wszystko nie jest aż taka zła. Nazywana Rakietą, wszędzie jej pełno, sto głupich pomysłów na minutę, tysiąc uśmiechów na sekundę i milion siniaków w milisekundę. 

170 centymetrów wzrostu, chuda od urodzenia. Wielkie, zielone oczy, piegi na nosie, niedawno zrobiony tatuaż na szyi, ciemne włosy. Normalny człowiek. 

____
Nie przepadam za kartami postaci. Do poznania w rozmowie. Postać kontynuowana z new-york-college.blog.onet.pl, wizerunek niestety Karlie Kloss. Zapraszam do powiązań, w końcu to Silverowe rodzinne strony. Enjoy

10 komentarzy:

  1. Danowi nie szczególnie widziało się świadkowanie na ślubie, ale Kurt nie miał innego, najlepszego przyjaciela oprócz Bladwina. Dziwne to? Ależ nie – owszem, Acklen miał znajomych od groma, ale nie każdy znał Kurta tak dobrze, jak Daniel. Gdyby posiadali tą samą wiedzę co on, wątpliwie czy dalej nazywaliby się znajomymi Kurta.
    Zgodził się, dał się wcisnąć w zło szatana zwane potocznie garniturem i stawił się punktualnie na ślubie, czekając przy ołtarzu razem z Kurtem i jego przyszłą małżonką. Właściwie, sprawa z nimi była strasznie pogmatwana, nikt się praktycznie nie znał, ani tym bardziej Dan. Jedynymi znanymi mu postaciami była para przyszłych małżonków. Tylko trochę się spiął, gdy zobaczył rodziców… jej rodziców. Silver. Potrafił jednak to przełknąć, choć nie czuł się komfortowo.
    Po chwili jednak poczuł, jak cały sztywnieje, a ku ołtarza kroczy Silver we własnej osobie.
    Cieszył się, że nie jadł śniadania. Serio.

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ano można takie coś zrobić, bo to rok różnicy, więc taka norma licealna w znajomościach damsko-męskich. ;)]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ano i owszem ^^ Ja również jestem chętna, aczkolwiek u mnie brak jakichkolwiek pomysłów. Może ty masz jakieś? Wtedy spróbuję coś wyskrobać ;)]

    Olivier Coyne

    OdpowiedzUsuń
  4. Annie Fitzgerald25 lipca 2012 17:04

    [Ba ♥ :*]

    OdpowiedzUsuń
  5. [No, no! Rozumiem, że Lilka poderwie Garsonówę na auto? <3]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Cicho, Lilka ma na drugie XD / Ale to ja nie mam pomysłu! :< Poza tym, zaczynałam do twojego, na którego odpowiedź czekam, ha! ♥]

    OdpowiedzUsuń
  7. [nie mam zielonego pojęcia jaki wątek zaproponować, nie widze w karcie nawet na jakim kierunku jest, o ile studiuje? może ty masz jakiś pomysł;)]

    OdpowiedzUsuń
  8. [tak też myślałam, z tym że nie zauważyłam wcześniej że na blogu jest ktoś oprócz studentów, dlatego mnie to zdziwiło;) zaczniesz, czy spróbować coś naskrobać?]

    OdpowiedzUsuń
  9. Londyn.2012.Już niedługo początek roku szkolnego. Uczniowie wracają z wakacji, a nauczyciele pełni werwy przygotowują się do odpytywanie spóźnialskich. Co te wakacje zmieniło się w uczniach? Czy zdali sesje poprawkowe? Kto tym razem będzie zarządzał szkolną elitą? Czy ci nierozgarnięci zmienili się we wzorowych uczniów, który z wyróżnieniem skończą College preparatory School?
    Koniecznie musisz to sprawdzić dołączając do tej, jednej z najlepszych szkół!
    Nie stracisz nic, a ile zyskasz.

    [college-preparatory-school.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  10. [O kurczę... Wchodzę sobie na bloga i aż się zdziwiłam, co też te moje piękne oczy widzą ^^ Wy paskudy przebrzydłe! A my z Col akurat planujemy przenieść NYC na blogspot... To jak Was wtedy dorwę to Wam nie dam spokoju ;p
    Pozdrawiam, Nezia :D]

    OdpowiedzUsuń