piątek, 27 lipca 2012

Wyjątkowo normalny jak na kogoś, kto ma totalnego świra.





Bobby,Bobby,Bobby. Kim ty właściwie jesteś?No tak, zapomniałam. Nienawidzisz jak mówi się do Ciebie Bobby. Przecież jesteś 'poważnym Robertem'.

Pamiętasz, jak lata temu rodzice mówili, że zostaniesz lekarzem, po tym jak cieszyłeś się z tych głupich zabaweczek jakie przynosili Ci z pracy? Jaki dzieciak nie jarałby się stetoskopem? No ale im coś nie wyszło. Ich kochany syneczek nie poszedł w ślady tatusia, został - cytując starszyznę - 'jebanym artystą'. I jest z tego całkowicie zadowolony, mimo braku poparcia rodziców. Chociaż do artysty trochę mu brakuje, przecież on tylko chce pisać. I pisze ładnie, dlaczego więc miałby na tym nie zarabiać?

Student dziennikarstwa, potrafiący opisać zwyczajne sytuacje tak, by były one całkowicie niezwykłe. Nie lubi poezji, za to pisaniu krótkich opowiadań w jego wykonaniu nie ma końca. Jeśli mają napisać wywiad, znajdzie pytania z kosmosu. Nie spyta podrzędnego polityka, co myśli o aktualnych władzach. Prędzej dowie się, jakie były jego marzenia z dzieciństwa, czy o co spytałby Boga gdyby ten istniał i miał możliwość rozmowy z nim. Tak, jest ateistą.
A co nasz Bobby z tego pisania ma? A coś tam ma. Ktoś kiedyś dostrzegł młody talent, dzięki czemu, mimo tego że dopiero studiuje udało mu się opublikować kilka większych artykułów,a w jednej z mniejszych londyńskich gazet ukazuje się ciąg jego felietonów o sprawach bieżących. Jedna strona raz w tygodniu, wiele na tym nie zarabia, nie wystarcza to na opłacenie akademika i jako takie życie, więc dorabia jako barman. 3 dni w tygodniu, w tym sobota. Uwielbia tą robotę, klub z fajnym towarzystwem i koncertami niszowych, rockowych zespołów. Jak się ładnie uśmiechniesz, wpuści Cię wejściem dla obsługi. Bezinteresownie pisuje też do uczelnianej gazety, jednak to już jest nieregularne.
Jaki jest? 
Wyjątkowo normalny, jak na kogoś kto ma totalnego świra. Miewa dni, kiedy dźwigiem, lub litrami kawy trzeba go wyciągać z łóżka, dzień później może roznosić go energia, którą potrafi zarazić. Jeśli zobaczysz lekko zawadiacki uśmiech i błysk w oku - uciekaj, oznacza kłopoty. Ciągnie się za nim stos nieopłaconych mandatów za naruszanie porządku publicznego - czytaj, sztukę uliczną. Lubi bawić się w graffiti. Jeśli zobaczysz jakiś dziwny rysunek podpisany 'RobM' możesz być przekonany, że to jego dzieło.
Palacz, nałogowy. Z papierosami się nie rozstaje, a często można spotkać go też z jointem. I nie będzie Ci tu ściemniał, że dzięki temu dostaje weny czy natchnienia i lepiej wychodzi mu pisanie. Po prostu lubi ten  luz. A kiedy spotkasz go już na mocnej fazie, powie Ci że lubi jak od czasu do czasu widzi dźwięki, a słyszy kolory.
Imprezowicz? Nie aż tak bardzo, chociaż zdarza mu się. Chociaż zdecydowanie woli spotkania kameralne i domówki czy imprezy w akademickich pokojach od włóczenia się po klubach.
Nie miewa kaca, nigdy. Bywa zmęczony czy niewyspany po imprezie, ale nigdy nie miał kaca. 
Dobry przyjaciel. Wysłucha, doradzi, rozśmieszy. Dodatkowo, nie jest jakoś trudno zdobyć jego przyjaźń - jest pozytywnie nastawiony do życia i lubi ludzi. Wszystkich, nie ważne kim są. Lubi odnajdywać tą przyjazną stronę nawet w największych ponurakach i dobrze mu to wychodzi.

A miłość? Miłość jest tematem trudnym, bo Robert nie wie co to. Nie był zakochany. Miewał dziewczyny, jednak żadnej nie udało się zdobyć jego serca.
Ciekawostki? A nie starczy już o nim? Niech będzie.
Lubi koty, chociaż sam żadnego nie ma.
Miłośnik seriali, Dextera, Grę o Tron i Czystą Krew zawsze ogląda na bieżąco.
Przedstawia się jako Robert, ale szybko przestawisz się na Bobby, inaczej po prostu nie da się do niego mówić.
Zbyt słodki, by  być poważnym.


N A J W A Ż N I E J S Z E:
imię i nazwisko: Robert Morgan
znienawidzona ksywka: Bobby
wiek: 22
kierunek: dziennikarstwo
rok: III
praca: barman w niewielkim, rockowym klubie
mieszkanie: pokój w akademiku


[autorka się kłania, podobną kartę można było już zobaczyć, mojego autorstwa w każdym razie - po prostu lubie tą postać;) poprosiłabym o rozpoczęcie wątków, do długości się dostosuję, chociaż z tymi naprawdę długimi komentarzami miewam problemy. otwarta na powiązania;)]

11 komentarzy:

  1. [To zacznę coś później/pod wieczór, bo mniej więcej wiem, jak to rozpocząć. I ucieszyłabym się z wyjustowania tekstu! ;)]

    OdpowiedzUsuń
  2. [wczytując się w kartę dało się wyraźnie wyczytać, że nie studiuje. :) Jade lubi rockowe klimaty, także może być bywalczynią klubu, w którym Bobby pracuje.]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Silver nie jest jedyną postacią, która nie jest na uniwersytecie. jest to zgodne z regulaminem. możesz zacząć, chyba że wolisz zaczekać, ja będę miała na to czas dopiero wieczorem.]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Witam. Masz może jakiś pomysł na wątek i/lub powiązanie? :)]

    OdpowiedzUsuń
  5. Annie Fitzgerald27 lipca 2012 20:13

    [Ożesz, ale dupeczka <3]

    OdpowiedzUsuń
  6. Annie Fitzgerald27 lipca 2012 20:33

    [Skoro dwie dupeczki się spotkały - to wątek musi być, podobnie jak powiązanie ;D Cóż, Annie nie słucha określonego rodzaju muzyki, ale możemy uznać, że często pojawiała się/pojawia nadal w barze, w którym pracuje Robert i... Resztę pozostawiam tobie ;D]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Witam :) Pomysł na wątek? :)]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Dzień dobry ; )) Mam nadzieję, że chcesz wątek, bo ja tak łatwo nie odpuszczam jak już kogoś ciekawego sobie znajduję.]

    Evelyn

    OdpowiedzUsuń
  9. Londyn.2012.Już niedługo początek roku szkolnego. Uczniowie wracają z wakacji, a nauczyciele pełni werwy przygotowują się do odpytywanie spóźnialskich. Co te wakacje zmieniło się w uczniach? Czy zdali sesje poprawkowe? Kto tym razem będzie zarządzał szkolną elitą? Czy ci nierozgarnięci zmienili się we wzorowych uczniów, który z wyróżnieniem skończą College preparatory School?
    Koniecznie musisz to sprawdzić dołączając do tej, jednej z najlepszych szkół!
    Nie stracisz nic, a ile zyskasz.

    [college-preparatory-school.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń